środa, 28 maja 2014

Wpadka 6

&&&&Kilka lat później&&&&
-Igor chodź mama przyszła- Zawołała Pani przedszkolanka zaraz po moim przyjściu.
-Mama, mama!- Dało się słyszeć radosny krzyk mojego maleństwa.
Po ubraniu butów i wzięciu przez mojego syna swojego plecaka z Spider Manem udaliśmy się do domu.

Ale może cofnijmy się trochę w czasie. Tak, więc Andrzej się dalej nie odżywa, Igorek przyszedł na świat dokładnie 17 lipca. Igor nosi moje nazwisko, dotrzymałam słowa i zniknęliśmy z życia Andrzeja. Mały rośnie jak na drożdżach, już teraz jest najwyższy w przedszkolu! Ja pracuję jako sekretarka, a mój syn uczęszcza do Polskiego przedszkola. Nadal mieszkamy u moich rodziców, gdyż tak jest taniej, a po za tym rodzice mają duży dom i często pomagają mi przy małym. Ja wciąż nikogo nie mam, bo kto by chciał pannę z dzieckiem? No właśnie, ale to może i lepiej, przyjemniej mam czas dla syna. Jeszcze do dziś dostaję jakieś propozycję kontraktów, ale wszystkie odrzucam, wciąż kocham siatkówkę, ale też nie wyobrażam sobie by jechać na mecz do innego miasta i zostawić małego na 3-4 dni. Niby są moi rodzice, ale nie chcę tracić żadnego dnia z życia mojego malucha, a po za tym chyba już pogodziłam się z tym, że siatkówka nie jest dla mnie. Wiem, że są siatkarki, które mają dzieci a mimo to grają, ale po pierwsze ich dzieci są już trochę straszę, a po za tym już w Budowlanych Łódź naoglądałam się tych pięknych, ale i też bolesnych scen gdzie niektóre dziewczyny nie widziały się, że swoimi pociechami 2 tygodnie, nigdy nie zapomnę jak ich pociechy dzwoniły, nie raz płakały że tęsknią...  Niby potem nadchodziły te piękne chwile powitania się, ale zdecydowanie nie chciałam bym takiego lasu dla siebie i mojego syna, zwłaszcza że poza mną i moimi rodzicami nie ma nikogo. dla 
&&&&A teraz wróćmy to teraźniejszości.
Tak więc Igor, Aleksander Gawryński ma już 3 lata!

-Mamusiu idziemy na lody?-Spytał mój Skarb dzielnie maszerując koło mnie.
-A co z obiadem?
-Jadłem w pseckolu!- Tak u mojego syna pojawiają się jeszcze problemy z wymową niektórych wyrazów, ale pan logopeda twierdzi, że to nic strasznego i że może być to spowodowane tym, że w domu i przedszkolu słyszy polską mowę, ale na ulicy już nie.
-Ale z tego co wiem, obiad w przedszkolu jest o 12, a mamy teraz 15- Mówię śmiejąc się.
-Ale mamo! No plose no-  Mówi mój synek śmiesznie tupiąc nóżką.
-No dobra, ale babci ani mru mru bo nas okrzyczy za jedzenie słodkości przed obiadem
-Tajemnica?
-Tajemnica.
-Na palusek?-Pyta mój syn przystająć.
-No pewnie, że na paluszek- Mówię po czym wykonuję z moim synem śmiesznie wyglądający”trik” z paluszkiem.
Po chwili Igor zajadał  się w parku pysznymi lodami. Mały wziął sobie aż 2 gałki, więc ja sobie nie brałam, gdyż zdawałam sobie sprawię, że nie jest on w stanie tyle zjeść.
-Mamo?
-Słycham?- Pytam wycierając twarz mojego Skraba, gdyż się ubrudził.
-No bo jutro jest u nas w pseckolu dzień mamy i taty i ja wiem, że ty psyjdzies, ale Tomek mówi, że u niego psyjdzie mamusia i tatuś, cemu mój tatuś nie psyjdzie?
-Skarbie bo tak czasem jest... A ja Ci nie wystarczę?-Pytam śmiejąc się, by jak najszybciej zejść z tego tematu.
-Wystarcas, wystaczas. Mami? Wies co? Kocham Cię, ale nie jak babcie i dziadka, ale baldziej.
-Ja Ciebie też Słonko.- Mówię całując go w główkę.
Parę dni później&&&&
Dziś zadzwoniła do mnie pani przedszkolanka, że mały coś się źle czuję. Szybko zwolniłam się z pracy i pobiegłam do przedszkola do syna. Mały faktycznie nie wyglądał najlepiej, był blady jak ściana i do tego wymiotował. Zadzwoniłam po taksówkę, która po chwili zawiozła nas do domu. Igorkowi ustąpiły wymioty, ale wciąż narzekał na złe samopoczucie, gdy wreszcie mały zasnął, ja chwyciłam za telefon i zadzwoniłam do pani doktor, która to kazała nam być u siebie na 17, tak więc przed 17 pojechaliśmy taksówką do przychodni, gdzie zaraz zaczęto badać małego.

-Pani Julio mam do pani niezbyt dobre wieści- Powiedziała Pani doktor po dostaniu wyników. 



------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Trochę mnie tu nie było... 
Przepraszam! Ale nie chciałam by było tak typowo...
No nic podoba się?
Halo, halo jest wgl ktoś tu jeszcze? :D
W "Bohaterowie" zaszła pewna zmiana, więc zapraszam tam>>> http://siatkarskawpadka.blogspot.com/2014/05/bohaterzy.html


Buziaki Lolkaa:*

15 komentarzy:

  1. Chyba wiem co to za nowina, znaczy domyślam się...
    Ty wiesz co o tym sądzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważaj Tyśś, żebym Cię nie zaskoczyła ;D

      Usuń
  2. Znowu zaskoczyłaś. Po pierwsze tyle lat minęło. Po drugie że Andrzej się nie odzywał. Po trzecie że mały jest chory. I tu coś mi się wydaje, że Andrzej będzie "potrzebny". Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mnie cieszy, że udało mi się was zaskoczyć :)

      Usuń
  3. O to widzę, ze robi się coraz ciekawiej już nie mogę doczekać sie kolejnego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myslisz ze jestes fajna i wzbijesz sie na pomysle innej dziewczyny? To sie mylisz bo ona i tak pisze duzo lepiej niz ty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och odkryłaś moje zamiary :<
      Może powinnaś zostać wrózbitką?
      Ja taka zła :(
      Och, ahh Straszne... ;c
      A tak serio masz ode mnie pozdro Asiu!
      Gorące buziaki Lolkaa:*
      A noi najważniejsze!! Mogę prosić o link do tego bloga? Z chęcią poczytam! :)

      Usuń
  5. jejku mam nadzieję, że nic poważnego nie będzie małemu... ;c
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę się zdziwiłam, że Andrzej się nie odezwał, mam nadzieję, że Igoroi nie będzie nic poważnego ;(
    Pozdrawiam i czekam na następny ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że Andrzej się nie odezwał.. Liczyłam na to że stworzą szczęśliwą rodzinę, no ale nic! Rozdział i tak świetny :D Mam nadzieję, że z Igorem to nie będzie nic bardzo poważnego. Pierwsze co mi przyszło na myśl to... rak, a drugie, że podmienili jej dziecko w szpitalu xD Nie ważne.
    Pozdrawiam i czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  8. zapraszam do mnie
    http://moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com/2014/05/dziesiec.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam nadzieję, że Igorkowi nic nie będzie poważnego...
    Rozdział wspaniały ;*
    http://opowiem-ci-cos-o-sobie.blogspot.com Zapeaszam do siebie. Taki inny, ale może przypadnie do gustu. ;3
    Z niecierpliwością czekam na kolejny!
    ~ Siatkara

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na nową notkę ;)
    http://moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com/2014/06/chyba-zwariowaam.html
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam :)
    http://moje-zycie-to-siatkowka.blogspot.com/2014/06/jedenascie.html

    OdpowiedzUsuń