Powoli docierały do mnie promienie słońca, które to za
wszelką cenę chciały się dostać do pokoju. Głowa nie miłosiernie mnie bolała,
do tego w moich ustach panowała Sahara. Z wielkim trudem zaczęłam podnosić
powieki. Powoli zaczęłam lustrować
wzrokiem pomieszczenie, w którym się znajdowałam. Dziwne. Chciałam się podnieść
z łóżka, ale coś mi to uniemożliwiło, a mianowicie była to czyjaś ręka.
Znów podniosła moją obolałą głowę , koło siebie zobaczyłam
kompletnie obcego faceta.
-O ja pierdole- Mruknęłam sama do siebie będąc kompletnie
zdziwiona. Za wszelką cenę próbowałam
sobie przypomnieć co ja tu robię i do cholery kim jest ten facet. Wczoraj
musiałam nie źle zabalować!
Nagle facet zaczął się przebudzać, a ja nie wiedziałam jak
się zachować. Jego powieki zaczęły się
podnosić, aż wreszcie przybrały normalny stan, przetarł jeszcze oczy i w tedy
jego wzrok spotkał się z moim.
-Cześć- Kiwnął do mnie głową. Moje usta rozchyliły się aby
coś powiedzieć, ale właśnie w tedy zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę nie
wiem co ja mam mu powiedzieć. Chłopak po chwili wstał i zajął się szukaniem
swoich bokserek, które po chwili ubrał. Na podłodze walało się pełno ubrań, moich
jak i jego. Chwyciłam kołdrę by po
chwili się nią owinąć i wstać.
-Wczoraj bardziej byłaś rozmowniejsza- Chłopak zaśmiał się.
-Kurwa nic nie pamiętam, więc z łaski swojej daruj sobie!- Warknęłam
wściekła.
-Dobra, dobra spokojnie. Łazienka jest na wprost, idź się odśwież,
a ja Ci później wszystko wyjaśnię.
Chwyciłam swoje rzeczy i z nimi w dłoni udałam się do
łazienki. Wzięłam szybki zimny prysznic,
który to trochę zniwelował ból głowy. Ubrana w ciuchy, które to miała wczoraj na
sobie wyszłam z łazienki i udałam się do kuchni gdzie słychać było czyjeś
kroki.
-O już jesteś, siadaj już podaję jajecznicę.- Rzucił chłopak
przekładając śniadanie na talerze.
-Dziękuje, ale nie jem śniadań.- Skrzywiłam się lekko- Mogę
prosić o wodę?- Spytałam nie pewnie.
-Pewnie, już Ci daję, a z tym śniadaniem to na pewno nie
chcesz?- Spytał nalewając mi wody do
szklanki.
-Na pewno .
-Pamiętasz już coś? –Spytał jedząc swoje śniadanie.
-No coś sobie tam przypomniałam... Spotkaliśmy się na
imprezie, ty byłeś tam z kumplami, dalej to już nic zbytnio, coś mi się tam
przejaśnia jak razem wychodziliśmy... A noi masz na imię Adrian, tak?
-No to jest już dobrze, tak byłem na tej imprezie z
kumplami, i spotkaliśmy się przy barze, potem razem tańczyliśmy i wgl a dalej
to już pamiętasz, że wyszliśmy... A ja mam na imię Andrzej.
-No tak przepraszam...
-Julka ja nie chciałem Cię wykorzystać, obydwoje byliśmy
pijani...
-Wiem, wiem. No nic ja będę się zbierać, to na razie!-
Rzuciłam wstając z krzesła i udając się po mój płaszcz, który to wisiał w przed
pokoju.
Andrzej odprowadził mnie do wyjścia i po krótki „No cześć” mogłam
iść ulicami Bełchatowa, którymi to udałam się na stację kolejową, by potem móc
jechać do siebie do Łodzi.
Powracam z nowym siatkarskich blogiem, od dawna miałam go już w głowie, ale nigdy nie było czasu... Dziś dokończyłam 1 rozdział i oto jestem! :D Tęskniłam za siatkarską tematyką...
Dużo z tego rozdziału nie wiecie bo jest on 1 ,ale mogę obiecać,że będzie się działo ^.^
Kiedy następny? Nie mam pojęcia ;c Dopiero zaczynam więc nie ustalę na razie dni dodawania...
No ale mam nadzieje,że moja 1 się spodobała i będziecie wpadać tu? :D
Liczę na komentarze czy się podoba, gdyż nie ukrywam jest to dla mnie bardzo ważne...
Do następnego Lolkaa ;')
Bardzo mi się podobało :) Jestem mega ciekawa dalszych losów Julii oraz Andrzeja, bo ten chyba nie da o sobie łatwo zapomnieć ^^
OdpowiedzUsuńDawaj prędko następny :3
Pozdrawiam serdecznie ;*
PS. Zapraszam gorąco do mnie chwila-nieuwagi.blogspot.com
Bardzo się cieszę, że Ci się podoba! :)
UsuńNa pewno wpadnę! :)
już mnie kupiłaś :D nie Wroną, a małym słodziakiem *.*
OdpowiedzUsuńczyżby ich drogi się jednak nie rozeszły na zawsze? :>
Hhaha mały słodziak *.*
UsuńCzyżby chyba nie? :P
Lolkaa;** uwielbiam Twoje blogi,) Dziekuj,ze moge kontynowac Twoj o Lence i Macku;* czekam z nieicerpliwoscia;) /Miska wpadaj do mnie skokitocoswiecej.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! Nie ma za co :) Oddałam go w dobre ręce :>
UsuńMasz mnie jak nic. Ciekawe kiedy po raz kolejny ich drogi znów się złączą. Pozdrawiam i zapraszam do siebie kedzierzynskie-szczescie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNa pewno wpadnę! :)
UsuńBuziaki:*
masz mnie *.*
OdpowiedzUsuńzaczyna się na prawdę ciekawie :D
mogłabyś mnie informować ;p ? siedem-rzeczy.blogspot.com pozdrawiam ;*
No pewnie! :)
Usuń