------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przeczytaj notkę pod rozdziałem ;)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Obudziły mnie całusy składane na moim obojczyku. Zegar wskazywał 4:40.
-Mmm, czemu nie śpisz?- Spytałam przeciągając się.
-Tak sobie myślę czy po tym no wiesz... Czy coś zmieni się i będę dla Ciebie kimś jeszcze oprócz tatą Igora? -Spytał siatkarz zakładając mi za ucho niesforny kosmyk włosów.
-Andrzej nie wiem. Wylądowaliśmy już 2 raz w łóżka tak naprawdę nie znając się... Dopiero mieliśmy okazję trochę poznać się przez te 2 tygodnie twojego pobytu tu. Ale wiem jedno strasznie ciągnie mnie do ciebie- Powiedziałam wtulając się w niego- A co do reszty czas pokażę...
-Julcia a jest szansa, że może kiedyś, nie mówię że dziś czy za miesiąc, ale ze kiedyś wrócicie do kraju?
-Andrzej szansa zawsze jest, ale mam tu rodziców, Igor ma przedszkole, a ja pracę. Całe życie grałam w siatkówkę, niby mam studia, ale wiesz jak jest z pracą w Polsce.
-A nie chciałabyś kiedyś wrócić na boisko?
-Chciałabym, ale jest Mały, nie chce być mamą na pól gwizdka, a po za tym kto by nim się zajmował jakbym ja grała? Sam dobrze wiesz, że jak nie trening to wyjazdowy mecz i mało jest czasu, a on musi mieć choć jednego z rodziców na dłużej.
-Masz rację. Kicia, wiesz że ja mam o 10 samolot.
-Wiem, niestety- Powiedziałam smutna.
O 9:30 byliśmy już na lotnisku, po czułym pożegnaniu Andrzej wsiadł do samolotu do Polski, a ja udałam się do domu.
-Mama,mama!- Słyszałam wesoły pisk Igora, który to znalazł się przy mnie zaraz po otworzeniu przeze mnie drzwi.
-Cześć Skarbie- Mówiąc to wzięłam małego na ręce i udałam się z nim do kuchni, gdzie przebywała moja mama.
-Cześć mamuś
-Cześć i jak było?
-Zarąbiście- No co tu przecież nie skłamałam?!
-To fajnie. Co powiecie na to bym upiekła szarlotkę? Spytała moja mama zawzięcie czegoś szukając.
-Tak, tak!!!- Mój synek wydał z siebie okrzyk radości.
-To już zabieram się do roboty.
-A co byś powiedział jakbym zabrała Cię na duże lody? - Spytałam schylając się do syna.
-Ale takie duże, duże?- Spytał mój syn, a jego źrenicę rozszerzyły się.
-Takie wielgaśne i do tego z bitą śmietaną i wszelakimi sosami!
-Łiii , tak, tak- Mój synek zaczął śmiesznie podskakiwać.
-To mamo my idziemy, wrócimy na obiad- Powiedział i udałam się po buty dla mojego syna.- Mamo a dałaś mu leki?- Na szczęście Mały leki ma zażywać przez 2 miesiące, a później mamy je odstawić.
-Skarbie nie martw się, mały dostał je zaraz po śniadaniu.
Chwilę później siedzieliśmy w naszej ulubionej lodziarni zajadając się pysznymi lodami. Gdy ja już kończyłam mojego loda, a mój syn dzielnie walczy ze swoją porcją rozdzwonił się mój telefon. Dzwonił Andrzej. Ja zamieniłam z nim kilka słów, a mianowicie dowiedziałam się, że doleciał i jest właśnie w mieszkaniu, bo potem Igor zaczął się strasznie dopominać o rozmowę z Andrzejem i musiałam przekazać telefon Małemu. Igor opowiadał dosłownie wszystko Andrzejowi, zaczynając od tego jaką bajkę oglądał przy śniadaniu kończąc na tym że nie może się doczekać gdy znowu pobawi się z siatkarzem. Chłopaki gadali ponad 10 minut, mimo moich upomnień co do wysokości rachunku siatkarza.
Po zakończeniu rozmowy udaliśmy się spacerkiem do domu na obiad.
Dziś jest tak bardzo znienawidzony przez wszystkich poniedziałek, mój zegarek brutalnie budzi mnie o 6;30. Czas wracać do pracy. Po miesiącu bycia na zwolnieniu, tak załatwiłam sobie takowe i na opiekuńczym. Na szczęście ten rozdział już jest zamknięty i mój synek jest zdrowy. Niechętnie podnoszę się z łóżka i udaję się do łazienki w celu doprowadzenia się do stanu, w którym będę mogła pokazać się ludziom. Potem wbijam się w tak nie wygodną garsonkę i szpilki. Przed opuszczeniem domu opatulam moje syna kołdrą. Igor co noc po obudzeniu się w nocy dzielnie maszeruję do mojego łóżka. Na ten miesiąc mojej nie obecności do pracy została przyjęta Anna, bo jak to mówią bez sekretarki ani rusz. Zaraz po wejściu do mojego miejsca pracy ukazała mi się postać Anny, a ja zostałam wezwana do szefa. Co ona tu robi? Od razu mam iść do szefa? Pełna obaw udaję się do gabinetu szefa.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdziału nie będę komentować... ;c
Ale nie o tym dziś!
Kochani miało być min. 20 komentarzy, było 33!!!
Dziękuję Misie, Kocham was<3
Jak zobaczyłam tą liczbę to z moich oczu popłynęły łzy*.* A i pozdrawiam dziewczyny, które robiły spam, buziaki laski;***
Nie wiedziałam, że was tyle tu jest... ;o
Tak mi miło na serducho się zrobiło! *.*
Kochani, ale mam do was jedną jeszcze prośbę!~ Żeby każdy czytający ten rozdział zostawił tu kom. choć maciupenki, chce wiedzieć ile was tu jest naprawdę... bez spamu ;D
Proszę!
Rozdział z małym obślizgiem, ale kurde dodałam 10 wpadkę około 1 w nocy wstaję o 12 patrzę a tu 20 parę kom. dziś jest już ponad 30! I takie wtf nawet nie byłam przygotowana na takie coś i nie wiedziałam co napisać i nie miałam też czasu;c Ale dziś już dodaję trochę dłuższy ;) Ale co do rozdziału... BRAK KOMENTARZA...
Spełnijcie moją prośbę Miśki, proszę to dla mnie ważne!
Lolkaa;)
stanowczo za krotki! Chce wiecej Lolcia :* /@Resowiaczka29a
OdpowiedzUsuńp.s ja zawsze bede ;*
Rozdział jak i blog są cudowne :*
OdpowiedzUsuńNo co mam napisać??
OdpowiedzUsuńGenialny jak zawsze, ale zgadzam się - za krótki.
Dziękuję za informacje na TT :*
/@Resoviaczka26
Jestem, czytam i bd czytać :D rozdział świetny jak zawsze, ale krótki :( ale i tak dobrze że jest :D czekam na następny :) pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem i uwielbiam Twój styl, tylko błagam, dodawaj częściej!! :*
OdpowiedzUsuńrozdział jak zawsze świetny :) mam nadzieję, że dodasz szybko kolejny :)
OdpowiedzUsuńNooo Andrzej lubi Julie ona lubi jego to czemu mają nie być razem? ;) mi się podoba czekam na kolejny Pysiu xD
OdpowiedzUsuńŚwietny. .... ale krótki
OdpowiedzUsuńświetny rozdział i czekam na następny :)
OdpowiedzUsuń(:
OdpowiedzUsuńDobra to dzisiaj bez spamu jak sobie życzysz :D Rozdział jak zawsze rewelacyjny. Chyba domyślam się co będzie dalej... :)
OdpowiedzUsuńBuźki! <3
Ale fajnie ale mam nadzieje, ze bedzie jeszcze lepiej :-)
OdpowiedzUsuńTamtego nie skomentowałam bo nie mogłam ale ten komentuje xd coś mi się wydaje że spotkanie z szefem nie będzie miłe :) ale pewnie mnie zaskoczysz :) czekam na kolejny:)
OdpowiedzUsuńMam obawy co do wezwania Julki do szefa ...... Czyżby straciła pracę? Nie chcę nic mówić ale tak mi się wydaje ;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;**
Zapraszam na 5 zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com
Genialny rozdział jak i cały blog :P
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Coś czuję, że wróci szybciej do kraju niż myślała... :) Nika
OdpowiedzUsuńCzytam chociaż nie komentuję, ale na twoją prośbę dodaję ten komentarz :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Julka wróci do Polski. :)
Czekam na kolejną wpadkę. :P
♥
OdpowiedzUsuńświetny :D czekam na kolejny :D pozdrawiam Beata :*
OdpowiedzUsuńCzytam i uwielbiam to opowiadanie ;*
OdpowiedzUsuńzapraszam http://wakacje-z-siatkowka.blogspot.com ;* miło byłoby gdybyś zerknęła i zostawiła ślad ;*
OdpowiedzUsuńObstawiam że Julka straci pracę i postanowi wrócić do Polski do Andrzeja;D Zgadłam? ;P
OdpowiedzUsuńRozdział świetny.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
jeszcze-sie-spotkamy.blogspot.com
Super rozdział :*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam z niecierpliwością na kolejny :)
Jestem, czytam i czekam na kolejny :*
OdpowiedzUsuńJa czytam! A rozdział cudny :* pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńczytam ale nie komentuje :< rozdziały są zbyt krótkie, moim zdaniem. lepiej dodawaj mniej rozdziałów ktore są dłuższe, wtedy bardziej wciągają czytelnika. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
bardzo fajny ale za krótki ;C
OdpowiedzUsuńCzekam! ;*
Bardzo fajne rozdziały ale krótkawe :/ Prosimy o więcej :D
OdpowiedzUsuńTak! Prosimy o WIĘCEJ! ;)
UsuńPozdrawiam i czekam na kolejny rozdział ;)
Wronka jest świetny. Wczuł się w rolę tatusia nie ma co. Nawet na rachunki się nie patrzy. Czekam na kolejną wpadkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Vea
www.siatkarskie-miniaturki.bloog.pl
Rozdział świetny ;) Wronka tatuś doskonały :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny i zapraszam.
http://siatkowkaandresztaswiata.blogspot.com/
Jestem i czytam ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne , prosimy o kolejny rozdział :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajne opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że uda mi się napisać chociaż kawałek konstruktywnego komentarza. Jeśli nie to Wybacz mi. Uważam, że sama historia tego opowiadania jest naprawdę dobra. Co do tego nie mam zastrzeżeń, jednakże nieraz zdarza Ci się robić rażące błędy jak np.: nieoddzielanie dialogów myślnikami, błędy interpunkcyjne i ortograficzne, czy pisanie godziny cyframi. Uważam także, że powinnaś bardziej opisać uczucia wewnętrzne głównej bohaterki, bo traktujesz je bardzo po macoszemu. Poza tym wszystko dzieje się zdecydowanie za szybko. Nie traktuj tego jako hejt, czy coś na jego kształt. Trzymam za Ciebie bardzo kciuki i liczę na Ciebie, ponieważ twoje opowiadanie ma coś, czego prawie żadne opo tego nie ma. A mianowicie wciąga.
OdpowiedzUsuńKiedy nowy????
OdpowiedzUsuńTe opowiadanie mega wciąga :-) czekam na nastepny rozdzial
OdpowiedzUsuńTwój blog jest świetny *,* rozdzial jak zawsze świetny :* czekam na nastepny ;))
OdpowiedzUsuńJeny kocham twoje posty :P
OdpowiedzUsuńSuper:-)
OdpowiedzUsuńByłam... jestem ...i będę do końca, a Twój blog jest jednym z moich ulubionych. Może nie zawsze aktywna, ale pod ogromnym wrażeniem~ Ada
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*