Szef przekazał mi, że Anna sprawdziła się w swojej roli i
postanowił ją zatrudnić, co za tym idzie będę pracować na pól etatu, tak jak
ona. Nie powiem, żebym była zadowolona, bo wiadomo pół etatu- mniej pieniędzy.
3
miesiące później
Cholernie tęsknie za Andrzejem, mały
tak samo. Mały potrafi przegadać z Andrzejem po 3 godziny dziennie na skypie.
Nie długo w Anglii jest długi weekend, więc korzystając z okazji dłuższego
wolnego, postanowiłam, że zrobimy Andrzejowi niespodziankę i przylecimy do
Polski, oczywiście wcześniej uprzedzając moją małą gadułę, aby na pewno nie
wygadała się ojcu co do naszych planów. Andrzej najbliższy mecz ma w środę,
więc powinien być w Bełchatowie. Jak niespodzianka, to niespodzianka ! Moi
rodzice niebyli z tego pomysłu zadowoleni, wciąż są uprzedzeni co do
środkowego. Udało mi się ubłagać tatę by odwiózł mnie i Igora na lotnisko,
gdzie mieliśmy bezpośredni lot do Łodzi, a potem autobusem do Bełchatowa.
Ciągnąc naszą małą walizkę weszłam z Igorem do windy. Jadąc windą już widziałam
zdziwioną minę Andrzeja na nasz widok. Moja mała gaduła też już nie mogła się
doczekać spotkania z ojcem. Po chwili staliśmy pod drzwiami środowego, a mój
syn właśnie nacisnął dzwonek do drzwi. Po chwili usłyszeliśmy czyjeś kroki, po
chwili drzwi zostały otworzone, a przed nami stała Andrzej.
-Tata!- Pisnął mój syn i znalazł się zaraz
koło Andrzeja, wciąż zdziwiony Andrzej wziął małego na ręce.
-Yy, Julka co wy tu robicie?- Spytał wciąż
zdziwiony środkowy.
-Mam długi weekend, więc zrobiliśmy Ci
niespodziankę!- Powiedziałam z wielki uśmiechem.- Nie cieszysz się? -Spytałam
wciąż przyglądając się środkowemu.
-Nie cieszę, się cieszę, po prostu jestem
zaskoczony.
-Kochanie, z kim rozmawiasz?- Spytała ruda
dziewczyna pod chodząc do Andrzeja.
-Yyy kochanie, to jest Julka, a to- Tu
środkowy wskazał na naszego syna, który wciąż znajdował się na jego rękach-
Igor, mój syn. Pamiętasz mówiłem Ci o nich?
-A tak, tak. Andżela, miło mi poznać- Ruda
wyciągnęła do mnie rękę, a ja będąc wciąż w szoku uścisnęłam ją.
-Julka.
-Kochanie nie będziemy przecież stać na
korytarzu. Proszę wejdźcie- Ruda ruchem ręki wskazała byśmy weszli do
mieszkania. - Przepraszam was, ale ja muszę lecieć na zajęcia, bo dojechać
jeszcze do Łodzi muszę. Miło było poznać- Ruda posłała mi uśmiech.- Pa, będę
koło 18- Dziewczyna złożyła pocałunek na ustach środkowego.
-Fuuuj!- Mój syn z niesmakiem pokręcił
głową.- Ruda tylko się zaśmiała i opuściła mieszkanie środkowego.
- Chodźcie dalej. Może głodni jesteście?-
Spytał środkowy wchodząc do kuchni.
-Ja bardzo!!- Andrzej od razu wziął się za
robienie kanapek.
-Igor mógłbyś iść do salonu coś
pooglądać?- Spytałam syna, zajadającego się kanapkami.
-No dobra.
-To chodź, ja Ci pokażę jak włączyć-
Rzucił Andrzej udając się do salonu. Po chwili środkowy wrócił do kuchni
zamykając do niej drzwi.
-Julka to nie tak... Ja do niej nic nie
czuję, ale zrozum jesteśmy ze sobą 2 lata...
-Andrzej mnie to nie obchodzi.-
Powiedziałam wychodząc z kuchni- Igor idziemy.
-Mamo, a nie mogę zostać z tatą?
-No dobra, Andrzej napiszę Ci gdzie masz
go podrzucić, bądźcie najpóźniej o 20!
-Okej, nie ma sprawy! To co mały o 12
jedziesz, że mną na trening?
-Tak, tak!
-Nie będzie to problem?- Spytałam.
-Nie.
Po wzięciu walizki i złożeniu całusa na
czułku mojego syna, udałam się w poszukiwaniu wolnego pokoju w hotelu. Na
szczęście znalazłam w Bełchatowie wolną dwójkę w hotelu. Po wcześniejszym
zameldowaniu się udałam się do pokoju, gdzie napisałam Andrzejowi gdzie ma
przywieść małego. Dopiero w pokoju hotelowym dałam upust swoim emocją. Byłam
rozczarowana zachowaniem Andrzeja, nie tego spodziewałam się przyjeżdżając tu.
Czułam się zdradzona? Chyba tak, chyba żyłam w nadziei, że my możemy kiedyś być
ze sobą. Tak po prostu leżałam na jednym z łóżek i płakałam.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam za moją długą nie obecność ;(
Chciałam was poinformować, że do końca bloga zostało 2-3 rozdziały licząc z
epilogiem.
Kochani pod ostatnim rozdziałem pojawiło
się 42 KOMENTRARZE<3 Nawet nie wiecie jaką mi to sprawiło radość *.*
DZIĘKUJĘ SKARBY!!:*
Chciałabym by wszyscy dalej komentowali
tak jak pod ostatnim rozdziałem, ale wiem że nie którzy należą do leniwców i im
się nie chce;c
Ale kochani proszę jeden komentarz, a tyle
motywacji! ;)
Buziaki Lolka;**