czwartek, 19 czerwca 2014

Wpadka 8

-Julka, poczekaj!
-A na co kurwa mam czekać? Wolę być w Anglii z naszym synem robiąc co mogę by doszło do transfuzji, ale co Cię to obchodzi...
-Julka, proszę Cię. –Powiedział patrząc w dal.
-Andrzej w co ty nie możesz uwierzyć? Ty naprawdę myślałeś, że chce Cię złapać na dziecko- Kręciłam nie dowierzając jeszcze głową.
-Może chodźmy do mnie tam porozmawiamy na spokojnie. Jeśli chcesz?
-Dobra chodźmy.
Szliśmy w milczeniu, widziałam jak Andrzej mi się przygląda, czyżbym aż tak się zmieniła? A może próbuję coś „wyczytać” z mojego zachowania? Nie wiem i szczerze nie obchodzi mnie to, dla mnie ważny jest mój syn. Po jakiś 10 minutach byliśmy w mieszkaniu, w tym samym w którym to byłam raz, jeden jedyny raz, raz  z którego kiedyś załowałam, a teraz ten mój „raz” leży w szpitalu i czeka na mój powrót, raz którego kocham najmocniej na świecie, raz o którego tak cholernie się boję.
-Napijesz się czegoś?- Spytał Andrzej wchodząc do kuchni.
-Andrzej miejmy już to z głowy. Zgodzisz się na to oddanie krwi?
-Julka a jesteś pewna, że to... no że to mój syn? –Spytał bacznie mi się przyglądając.
-Tak jestem pewna, a po za tym przed transfuzją muszą i tak zrobić testy zgodności, więc to rozwieję twoje wątpliwośći. Andrzej proszę Cię raz jeden zrób to dla niego i znów możesz zniknąć z naszego życia... Andrzej Proszę- Powiedziałam łamiący się głosem.
-Dobrze zgadzam się.
-Naprawdę?
-Tak, ale pasuję iść do klubu i wyjaśnić im całą sprawę, bo trochę mnie tu nie będzie, więc jakieś wolne się przyda.
-Dziękuję.
-Robię to dla... W ogóle jak ona ma na imię?
-No tak... Igor, Igorek.
-Ładnie.
-Dzięki.
-Opowiesz mi coś o nim?- Spytał nalewając sobie wody.
-Myślę, że on sam najlepiej to zrobi, straszny z niego gaduła- Powiedziałam uśmiechając się na myśl o synie.
Andrzej wytłumaczył wszystko w klubie i  po długiej batali dostał wolne,no tak sezon trwa. Aktualnie znajdujemy się w samolocie do Anglii, skąd odbiera nas moja mama i jedziemy do szpitala gdzie jesteśmy umówieni z Panią doktor.
Na lotnisku tak jak było ustalone czeka na nas moja mama, która to zabija wzrokiem Andrzeja. Nie dziwię się jej. 20 minut później jesteśmy już w gabinecie Pani doktor.
-Jak rozumiem Pan jest ojcem dziecka?- Pyta notując coś.
-Tak- Odpowiadam za Andrzeja, który wciąż chyba nie był pewny tego wszystkiego.
-Dobrze to zaraz robimy badania, jeśli będą zgodne, transfuzja będzie robiona jak najszybciej.
Po zrobieniu badań wyniki były takie jakich się spodziewałam, była 100% zgodność. Andrzej jest ojcem Igora.
-Jestem ojcem...- Powiedział Andrzej w ciąż w to nie wierząc.
-A nie mówiłam.
-Zachowałem się jak palant... Nie wierzyłem Ci myślałem, że chcesz mnie naciągnąć, lecąc wciąż nie wierzyłem...
-A jednak, Andrzej ja nie wymagam byś był teraz tatą dla Igora, wystarczy że oddasz tą krew i my znikamy z twojego życia.
-Mogę zobaczyć małego?
-Tak, chodźmy bo pewnie nie może się doczekać.
Po chwili byliśmy pod salą 204 gdzie leżał mój syn i jeszcze jeden chłopiec.
-Mama!!- Mały zaraz po wejściu do sali znalazł się koło mnie tuląc się z całych sił.
-Cześć Skarbie- Powiedziałam kucając i całując mojego Skarba.
-Cemu Cię tak dlugo nie bylo? Wies jak tęsknilem? – Powiedział smutny.
-Wiem Skarbie, przepraszam, robiłam wszystko był byś już zdrowy.
-I bende?
-No pewnie Skarbie.
-A kim jest ten Pan? – O kurde Andrzej....
-Skarbie to jest Andrzej.
-Julka- Andrzej popatrzył na mnie groźnie.
-I jest twoim tatą- Dokończyłam ciszej.
-Naplawde?! – Krzyknął mały.
-Tak- Odpowiedział niepewnie Andrzej.
-Ale supel!! Mam tate!! A pobawis się ze mną?-  Spytał mały chwytając Andrzeja za dłoń i prowadząc do stolika z zabawkami.
Mały po jakiejś godzinie usnął, jest bardzo zmęczony. Operacją ma odbyć się jutro o 13.
-Masz fajnego syna...- Andrzej zmieszał się.- To znaczy mamy,  przepraszam, jeszcze nie mogę się do tego przyzwyczaić.
-Rozumiem. Mały Cię polubił.
-Ja jego też. Jest podobny do mnie...

-Wiem, niestety.
                                                                                                                                                                
Rozdział pisany na szybko, do tego jest późno dlatego za wszelakie błędy przepraszam! I za długi brak rozdziału też!!
Wgl jest tu ktoś jeszcze ze mną? Mam dla kogo pisać, bo chodzą mi myśli po głowie o zawieszeniu ;c

Lolkaa 

14 komentarzy:

  1. Te, ja ci to zawieszę! nawet o tym nie myśl!
    Andrzej się powinien przyzwyczaić do tego, że ma syna. Teraz jeszcze dom i zasadzić drzewko xD No cóż, mam nadzieję, że operacja się powiedzie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak fajnie, że Andrzej ponownie pojawił się w życiu Julki, ale mógł w chociaż innej sytuacji bo tą za ciekawa nie jest. Super czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty mi tu nie myśl o zawieszeniu,bo ja się nie zgadzam! Jak dobrze, że Andrzej w końcu się przyznał do tego,że jest głupi. Ciekawe jak dalej potoczą się ich losy, bo znając ciebie to coś wymyślisz. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. nawet nie myśl o zawieszaniu! ja po kilkadziesiąt razy dziennie sprawdzam czy jest nowy rozdział :) uwielbiam tego bloga:) operacja na pewno się uda tylko ciekawe jak po tym wszystkim zachowa się Andrzej ;) czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Tyleeeeeeeeeee na niego czekalam i w koncu jest! Supere! Nawet o tym nie mysl! Wojtus pozdrawia ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zawieszaj błagam! To opowiadanie jest świetne, swoją drogą jestem strasznie ciekawa jak to się dalej potoczy :)
    Zapraszam także do mnie http://jednachwilawywracaswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie zawieszaj!!! Proszę!!!
    Rozdział świetny! Szkoda mi Igorka... Mam nadzieję, że będzie zdrowy. Ciekawe jak teraz postąpi Andrzej...
    Pozdrawiam i czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak zawiesisz bloga to nie wiem co ci zrobię :((
    Ciekawe co postanowi Andrzej - zostaje z Julią czy wraca do Bełchatowa?
    Zapraszam do siebie na rozdział http://siatkowkaandresztaswiata.blogspot.com
    OD razu powiadamiam że w poście " Bohaterowie " zaszła niewielka zmiana. No, może jednak wielka?
    Pozdrawiam i czekam na następny
    PS. Sorry że ten kom. taki długi ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam http://zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com/2014/06/rozdzia-pierwszy.html :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie zawieszaj kochana, prosze :)
    Nawet nie wiesz jak sie ciesze, ze Andrzej zgodzil sie poleciec do Anglii :) Igorek bardzo byl zadowolony jak sie dowiedzial, ze ma tate. Oby wszystko bylo dobrze:)
    Monika Kowalska

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam na
    http://zycie-jest-za-krotkie.blogspot.com/2014/06/rozdzia-drugi.html
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  12. No nie mogę. Świetne to jest. Teraz nam się Andrzej z Igorem rozkręcą ^^. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału.
    Pozdrawiam
    Vea
    www.siatkarskie-miniaturki.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Z NIECIERPLIWOŚCIĄ czekam na kolejny rozdział. Chciałabym, żeby Julka i Andrzej wzięli ślub, może jakąś rodzinę założyli (np. siostrzyczkę Igorka :D) i byli szczęśliwi. Fajnie by było! :)
    Nie zawieszaj! <3

    OdpowiedzUsuń
  14. nadrobiłam rozdziały i powiem że są świetne. dodaj szybko kolejny. :)

    OdpowiedzUsuń